niedziela, 30 marca 2014

Test z teorii, czyli...

...o tym, co powinnyśmy wiedzieć od początku swojego wlosomaniactwa.
Zaczynałam trochę od końca,  bo pierwszą rzeczą,  o ktorej powinnam wiedzieć ma miała byc budowa, struktura włosa.  Dzisiaj, także dla was, podsumuje nieco informacji nabten temat. Może tego nie wiedziałyscie, może jakaś informacja będzie dla Was nowa, ZAPRASZAM.


Budowa włosa.
Włos to twór naskórka, zbudowany z keratyny. Z zewnątrz składa się z ukrytego w skórze korzenia, w którego skład wchodzi m.in. opuszka, bądź tak ważna dla nas cebulka włosa,  a także pochewka, rdzeń,  macierz,  czy brodawka, leżąca ood cebukka, a której zniszczenie jest nieodwracalne. Bardziej zewnętrzną, którą widać gołym okiem jest łodyga, umiejscowiona poza skórą.

handsomemen.pl

czwartek, 27 marca 2014

Aktualizacja włosowa 7# - dużo zdjęć.


Witajcie! Muszę przyznać,  że początek i srodek marca to była masa bad hair daysow. Przypuszczam, ze to wina stresu, który mi towarzyszył,  włosy kompletnie nie reagowaly na odżywki i maski. Na szczęście sytuacja się unormowala i koncem marca włosy wracają do życia,  z resztą widać to po zdjęciach. Pierwsze zdjęcie pokazuje jeden z bad hair daysow. Jakas masakra. Okropny skręt,  szorskie i spuszone:


wtorek, 25 marca 2014

Konkurs!!!

      Nie, nie przewidziałyście się, organizuje konkurs ;P W związku z tym, że blog działa od pół roku, chce którejś z Was sprawić przyjemność ;) Zasady konkursu są proste, a pytanie wcale nie wymaga od Was przeglądnięcia całej Wikipedii. Do wygrania są dwa produkty firmy Bioderma, które jakiś czas temu wylądowały u mnie w szafce. A mianowicie:


Sebium Pore Refiner - preparat o działaniu korygującym dla skóry tłustej lub mieszanej z problemem rozszerzonych porów, spowodowanym nadmiernym wydzielaniem sebum. Zwęża je, działa anty utleniająco, stanowi dobrą bazę pod makijaż.

niedziela, 23 marca 2014

Zabawy włosami (3)

    Dzisiaj kolejny wpis z serii, którą bardzo lubię. Mam szczęście,  bo moje 3 najbliższe przyjaciółki są posiadaczkami długich,  bo siegajacych pupy i okolic włosów,  o nieprawdopodobnej gęstości.  Byla juz Dorota, dziś przyszedł czas na Wiolette.

Opis włosów. 
Włosy sa bardzo gęste,  odcięte do trójkąta, mocno zniszczone (ok 10 cm do sciecia), ale za to bardzo miękkie, naturalne i lśniące.  Zabiegi,  które ich posiadaczka wykonuje, to mycie zwykłym, oczyszczającym szamponem, nie stosuje potem odżywki,  albo robi to bardzo rzadko. Następnie je zwija w turban, potem ewentualnie podsusza suszarką.

Jak widzimy nie jest to dla wlosomaniaczki nawet minimum, ale dla innych to zupełnie normalne. Włosy Wioli potrzebowały dociazenia, wygladzenia i zabezpieczenia. Przeszłam więc do działania.

Przygotowanie.
-odżywka equilibra z aloesem, olejkiem arganowym i keratyna,
-odżywka oleo repair od Garniera,
-CHI jedwab do włosów,
-Marion termoochronna mgiełka,
-szampon Isana aloes granat.
-odzywka b/s Ziaja intensywna odbudowa,
-metoda MOO (mycie, odzywka d/s, odzywka b/s).

Włosy wymagały podcięcia, więc po zastosowaniu mgiełki termoochronnej wyprostowalysmy włosy, aby móc obciąć je do trójkąta równo.  Następnie właśnie włosy podcielam. Kolejno poszedł w ruch szampon granat aloes, po czym mieszanka equilibry i oleo repair - Wiola nigdy nie nie uwzgledniala protein, humektantow, czy emolientow, dlatego zastosowałam taką mieszankę. Aloes w roli humektantu, keratyna  - proteina, oleje - emolienty. Na szczęście dobrze dobrałam proporcje, mimo ze na oko :d To wszystko na włosy,  pod czepek, podgrzewanie i pod ręcznik. Po 30 minutach wszystko splukalysmy i nałożyłam ziaje b/s, ale w małej ilości.  Na końcówki CHI. Wystylizowalam na suszarce i oto efekty (pierwsze zdjęcie jest z okolic grudnia, ale nic oprócz długości sie nie zmieniło).


Włosy po takim zwykłym zabiegu wyglądają na minimum rok odpowiedniej pielęgnacji, ppozazdrościć wioli włosów. Jak widać wszytkie włosy mają potencjał,  trzeba go tylko dobrze wykorzystać.  Przepraszam za długą nieobecność,  ale mogę Wam zdradzić,  że przeprowadziłam się i było strasznie ciężko ogarnąć wszystko. A moj kicius, oistanowil ochrzcic mieszkanie sikajac do umywalki ;) Pociesza mnie fakt, że obecnie mam własny Internet i sprzęt,  wiec juz nic nie usprawiedliwi mojej nieobecności na Waszych blogach ;D

A jeśli chodzi o naszą akcję 'Hoduje naturalki', myślę,  że ten miesiąc sobie odpuscimy, za to orsygotujcie się na kwietniowa aktualizację odrostow ;) przepraszam za częsty brak polskich znaków,  ale nie do końca nauczyłam sie obsługiwać nowy sprzęt:D

A wy ci myślicie o włosach Wioli? Pozdrawiam ;)


piątek, 14 marca 2014

RECENZJA: Mój ulubieniec do czesania.

        Mimo iż w swojej dotychczasowej włosomaniaczej karierze miała do czynienia z niewielką ilością czesadeł, to muszę przyznać, że prezent od firmy equilibra pozytywnie, mile mnie zaskoczył. W paczuszce od firmy dostałam odżywkę, o której wkrótce, kapsułki, które także zostaną tutaj opisane i drewnianą, poręczną szczotkę.

wtorek, 11 marca 2014

Dzisiaj trochę luźniej.

        Miała być recenzja próbki maski Biovax'u naturalne oleje, ale jestem zbyt podekscytowana nowo dostarczonymi produktami pochodzącymi ze współpracy z firmą equilibra, że postanowiłam najpierw przedstawić recenzje tych rzeczy. Ale jeszcze nie dziś... :D Dzisiaj nieco luźniej. Zastanawiałyście się kiedyś, jak wyglądają moje włosy po suszeniu suszarką? Właśnie dlatego Wam pokażę tą spuszoną tragedię. Jak Wy to robicie, że u niektórych z Was suszenie suszarką pomaga... Hm..



Jedyne co mi się podoba, przed związaniem ich w jakikolwiek sposób i pójściem spać, to że włosy są jakoś prostsze. Szkoda, że włosy wyglądają, jakby stargała je mooocna wichura, bo właśnie w takiej nieco prostszej postaci wolę. A tutaj dopiero zalążek tego, czym będę Was napastować w ciągu następnych notek:

I mała ciekawostka.. Pewnego dnia nie było mojej mamy, więc zrozpaczona szukałam sposobu na statyw. Proszę bardzo.. (przepraszam za .. bajzel w tle;d)



Jeśli też macie problem z ogarnięciem Waszych pasm po suszeniu, a wymyśliłyście dobry sposób, w jaki je kondycjonować, to chętnie posłucham :) Pozdrawiam!

niedziela, 9 marca 2014

RECENZJA: Timotei z różą jerychońską - mój sposób na ultrazmiękczenie.

       Staram się nadrabiać Wasze stare posty, ale jest ciężko.. :P Dzisiaj chcę Wam przedstawić moją nową przyjaciółkę, która pomogła mi w moim jakże uciążliwym problemie, czyli braku wyczuwalnej miękkości włosów. A jest nią odżywka Timotei z różą z Jerycha - moc i blask. Może mocy nie zauważyłam, ale ma zdecydowanie dużego plusa za coś innego.. Zobaczcie same ;)


Z zewnątrz
Za stosunkowo niską (bo ok 7zł) cenę otrzymujemy 200ml odżywki do włosów normalnych. Z dna opakowania ciężko będzie coś wydobyć, trzeba będzie ją koniecznie przeciąć w pół, ale dużym plusem jest świetnie otwieranie i zamykanie. Dzięki temu opakowanie się nie brudzi i nic z niego nie wypływa, a czego nienawidziłam w odżywce Oleo Repair to właśnie zamykanie.. To nie zmusza do użycia paznokci (DZIĘKI BOGU), wystarczy wcisnąć palcem jedną, bądź drugą stronę zamknięcia. Odżywka po nałożeniu na rękę odrobinę spływa i używam jej stosunkowo dużo, w porównaniu do innych. Zapach dość kwiatowy, przyjemny, utrzymuje się na włosach po całej nocy w koczku bądź innym upięciu, wraz z pójściem do szkoły zanika.

Od wewnątrz
Nie będę przytaczała składu, ale wysoko w nim znajdziemy m. in. różę, szałwię, tymianek. Poza tym mamy też silikony. Z tego co wiecie moje włosy się z nimi lubią - ograniczają puszenie i kondycjonują je. Jeśli chodzi o efekty, to oprócz dość mocnego wygładzenia zaobserwowałam, że włosy jeszcze bardziej lśnią! I kolejny, gigantyczny plus: włosy są bardzo, bardzo miękkie. Tak więc jeśli macie problem ze zmiękczeniem włosów, to polecam tę odżywkę. Stosowałam ją albo na 20 minut pod czepek i ręcznik, albo w trakcie mycia i efekty były prawie takie same.


Miałyście ją? Zadowalały Was efekty? Znacie dobre sposoby na zmiękczenie włosów? A propos akcji Hoduję Naturalki, co myślicie o co kilku miesięcznej aktualizacji Waszych odrostów? Myślę, że lepsze efekty widać po 2, 3 miesiącach.


poniedziałek, 3 marca 2014

RECENZJA: Emolient mój przyjaciel, czyli Ziaja, maska do włosów farbowanych.


           Jako że posiadaczką włosów farbowanych (już wkrótce NIE!) jestem, postanowiłam maskę tę wypróbować. Oczywiście nie "poleciałam" za nazwą, spojrzałam na skład i stwierdziłam, że mogę się z nią polubić. Przeczytacie o tym z resztą same.