piątek, 18 października 2013

Porowatość włosów w pigułce.

Ciężki temat, owszem, ale wiele z niezaawansowanych włosomaniaczek nie koniecznie zdaje sobie sprawę, lub nie słyszało nigdy o czymś takim, jak porowatość. To nic innego, jak poziom rozchylenia łusek włosa. I proszę, ilustracja, żeby Wam to przybliżyć:

Pierwszy włos, to włos niskoporowaty. Drugi - średnioporowaty, a trzeci, jeden z najgorszych - wysokoporowaty.
http://m.ocdn.eu/_m/757d6d2fc3be97d60a40f3714fd1c6fe,62,37.jpg











Oczywiście trudno nam to określić, bo nie spoglądałyśmy nigdy na swoje włosy w aż takim przybliżeniu. Na szczęście jest parę testów, które pomogą nam określić poziom porowatości.


Jak określić "na oko" porowatość...
Test wody - potrzebna nam szklanka z wodą i kilka naszych włosów. Zanurzamy je w naczyniu. Jeżeli włosy prawie nie chcą się zmoczyć, to prawdopodobnie mamy do czynienia z włosami niskoporowatymi. Gdy włosy zanurzą się, ale szybko wypłyną - są to włosy średnioporowate ze skłonnością do bycia niskoporowatymi. A kiedy włosy zamoczą się chętnie i po dłuższym czasie (umownie ok. 1- 3 min) nie będą chciały wypłynąć, to przypuszczalnie są to włosy wysokoporowate.
Test mąki - zaopatrzmy się w obojętnie jaką mąkę i obtoczmy w niej kilka włosów - nie otrzepujmy. Jeżeli po dmuchnięciu w ich stronę mąka z łatwością odfrunie - włosy niskoporowate. Gdy się zatrzyma - będzie miała na czym, to wysokoporowate.
Test oleju kokosowego - gdy po nałożeniu oleju, przytrzymaniu go, zmyciu i naturalnym wyschnięciu włosów będą wyglądały, że tak powiem, niezbyt apetycznie, to z pewnością są to włosy wysokoporowate, gdyż są to właśnie takie, które z kokosem się nie lubią.
Test dotyku - biorąc jednego włosa w palce, przesuwamy nimi od końcówki w górę, aż do cebulki. Gdy włos skrzypi i czujemy opór - wysoka porowatość. Odczuwamy nierówności - średnia porowatość. Nie skrzypi, nie stawia "oporu" - niska porowatość.


Jakie są włosy...
Niskoporowate - łuska włosa jest domknięta, dlatego też włosy takie długo schną, nie są podatne na różne zabiegi, ciężko je zmoczyć, za to genialnie lśnią, ciężko im stracić wilgoć. Przeważnie są to włosy proste, lecz nie jest to zasadą.

Średnioporowate - przeważnie posiadaczki lekko falowanych i lekko kręconych włosów mają taki typ włosa. Proste włosy o takiej porowatości są przeważnie nieodpowiednio pielęgnowane. To taki włos pomiędzy nisko- a wysokoporowatym.

Wysokoporowate - wsysają wodę jak śniadanie, przez otwarte łuski, i łatwo ją wypuszcza, więc włos taki jest suchy, szorstki, rozdwojony (przeważnie). Puszące się, niesforne. Za to są podatne na stylizację, koloryzację, szybciej schną.

              Pamiętajcie, że nie w każdym przypadku włos wysokoporowaty, to włos zniszczony. W dotyku nigdy nie będzie idealnie gładki i miękki i nie jest to całkowicie zależne od Was. Aczkolwiek można starać się zmniejszać porowatość włosów poprzez odpowiednią pielęgnację.


Plan pielęgnacji dla włosów...
Niskoporowatych - nie mają jakichś wygórowanych potrzeb, posiadaczki tego typu mają duże szczęście, jednak pielęgnacja im się należy, aby zachowały swój dobry stan. Sprawdzi się używanie oleju kokosowego, masła shea, masło kakaowe. Na Wasze nieszczęście, oleje lubią być trzymane całą noc.

Średnioporowatych - Włosy o średniej porowatości mogą lubić różne oleje, na przykład takie, które pasują włosom niskoporowatym, jak i wysokoporowatym.Tutaj w zależności od tego, co akurat Wasze polubią.

Wysokoporowatych - to najbardziej problematyczny włos, ale pomóc nam może:
-głębokie, intensywne nawilżanie i odżywianie - pamiętajmy jednak, by nie za długo trzymać miksturki na włosach,
-proteiny, oleje,
-schemat: odżywka (maska, olej) - mycie - odżywka d/s - odżywka b/s.
-unikanie ciepła (ja bym nie radziła suszyć suszarką, jednak niektórym to pomaga - próbujcie),
-ostatnie płukanie zimną wodą, płukankami zakwaszającymi, jak np. z octu jabłkowego,
-zabezpieczanie końcówek.
Plus jest taki, że olejowanie nie musi trwać całą noc, wystarczą 2-3 godziny, w zależności, ile dany olej lubi być trzymany.


Oleje a porowatość.
Pozwoliłam sobie skopiować tabelkę, która bardzo pomaga w doborze oleju bądź masła, z bloga: kolorantka.blogspot.com.


17 komentarzy:

  1. hmm..jak olejowac olejkiem rycynowym skoro jest taki ''ciężki'' i nie wyrwać sobie połowy włosów..? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwą z oliwek też można sporą garstkę wyrwać, a jeżeli chodzi o rycynę, to najlepiej go dodawać do innego oleju, bo sam może po jakimś czasie wysuszać, no i oczywiście urwać pół głowy ;D Można też zawsze dodawać go do jakichś domowych maseczek, ja tak robię, bo boję się, że moje przesuszone końcówki w połączeniu z olejowaniem rycyną będą wiórkami...

      Usuń
    2. narazie próbuje z arganowym, ale według tabeli jest dla mnie za słaby i w sumie narazie spektakularnych efektów nie ma..chyba, że trzeba trochę poczekać na efekt żeby zobaczyć jak działa ? :> bo jak był "pusz" tak dalej jest..-,-

      Usuń
    3. Powiem szczerze, że stosuję olejowanie Amlą od tygodnia co dzień i puchaty buszek z tyłu głowy zaczyna się pięknie wygładzać (aż w końcu przychodzi deszcz i jest coraz większy problem..;p) i ładnie formować. Na pewno trzeba poczekać, niektóre dziewczyny widzą efekty po miesiącu, kiedy w ciągu tygodnia robią olejowanie 3 razy. Ja to trochę nadrabiam, bo jednak siedzę nad tym codziennie. Próbuj, próbuj, jakiś wielki wysiłek z wcieraniem nie jest, a efekty na pewno zauważysz. Jaką Ty masz porowatość tak w ogóle..;p?

      Usuń
    4. niestety wysokoporowatą..lata niszczenia zrobiły swoje.. ;D możesz zresztą zajrzeć na bloga, którego właśnie założyłam swoją drogą ;D

      Usuń
    5. oczywiście, już zerkam. Również jestem właścicielką takich, nie dość, że farbowanie i prostowanie, to w dodatku prawie kręcone, więc.. Jestem na nie skazana! :D

      Usuń
    6. to ja już wole kręcone niż..nijakie, ni to fala ni to proste..:D

      Usuń
    7. Może lepiej wykorzystać sygnały, jakie Ci dają? Chcą falować? A pf, to niech falują, a Ty im tylko pomóż, żeby się w takiej postaci dobrze czuły ;D

      Usuń
  2. Przez olejek kokosowy bardzo drastycznie przekonałam się o tym, że moje włosy są wysokoporowate xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy tylko usłyszałam, że kokosowy nie sprawdza się na wysokoporowatych, stwierdziłam, że nawet nie będę się przekonywać...;D

      Usuń
  3. porowatość włosów to jest baaardzo ciężki temat! jeszcze nie określiłam dokładnie porowatości moich, chociaż interesuję się tym już ponad rok! wydaje mi się, że moje włosy są wysoko porowate, ale dzięki olejom zmierzają w kierunku średniej porowatości co mnie bardzo cieszy :)
    przejrzałam Twoją listę olei i już na tylu blogach czytałam, że prawdopodobnie na moich włosach sprawdziłby się olej z kiełków pszenicy i już tyle razy przymierzałam się do jego kupna, że głowa mała, ale teraz się sprężę i chyba go jednak zamówię! :D
    polecasz jakieś strony, gdzie przesyłki nie są wygórowane? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie, nienawidzę kupować przez Internet, uwielbiam za to szperać po kioskach i osiedlowych sklepikach, tak więc w tym Ci nie pomogę :( cieszę się, że stają się coraz lepsze, średnia porowatość to taka optymalna, więc jest w porządku! :D

      Usuń
  4. Hello dear, you have great style and nice blog. Do you want to follow each other? ;) Let me know, follow me and I will do the same. Have a great day hun!

    http://elizabethlore.blogspot.cz/

    OdpowiedzUsuń
  5. ehh mam jeden z najgorszych typ... "wysokoporowaty"

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, piszę komentarz, ponieważ niedawno natknęłam się na Twój blog, a jest parę rzeczy, które powinnaś skorygować, tzn błędów (bynajmniej nie mówię tego ,aby Cię urazić) Tutaj masz linka do bloga kobiety, która jest fryzjerką i niedawno obaliła wszelkie tezy co do porowatości, więc to co opisałaś np. w teście z tonącym włosem niezbyt się sprawdza :) Zapraszam do poczytania i ewentualnego wypowiedzenia się w tej kwestii :) http://blogblondbunny.blogspot.com/2013/10/porowatosc-wosow-czyli-bzdury-jakimi.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nie tylko mnie powinien tyczyć się powyższy komentarz, czerpię wiedzę z różnych źródeł na Internecie i świadczą o tym, o czym pisałam, praktycznie wszystko. Po przeczytaniu posta tej fryzjerki, muszę powiedzieć, że nie zgodzę się z niektórymi jej stwierdzeniami. Np.obala mit, że włosy wysokoporowate szybko schną - no jestem żywym przykładem, że schną krótko, a mam gęste włosy. A poza tym twierdzi też, że nie będą utrzymywały kształtu, bo będą przypominać miotłę - moje włosy potrafią trzymać się długo i wyprostowane, i zakręcone (nie tak, jak układają się same, tylko jak ja je ułożę). Mam dwie przyjaciółki o prostych, "śliskich" włosach, i bardzo dobrze wiedzą, że ich loczki długo nie wytrzymują, czasem tylko 2h. Poza tym wiadomo, że autorka bloga będzie budziła kontrowersję, bo na tym jej zależy, po przeczytaniu jej "satyry o włosomaniaczkach", z którą w ogóle się nie zgadzam.

      Usuń