piątek, 24 kwietnia 2015

Zmiany, zmiany, zmiany! Czuć wiosnę... we włosach :)

Hej!
Jak tak patrzę na stronę główną bloga, to widzę, że bardzo dużo to tu u mnie się nie zmienia. Dopiero co była aktualizacja, a tutaj proszę, nowa aktualizacja - a właściwie, to część pierwsza. Druga pojawi się końcem miesiąca. Po prostu koniecznie chciałam się z Wami podzielić. wydaje mi się, nie aż taką nowością, bo jeśli mnie znacie, to wiecie, że podejmuję decyzje dość szybko i zmiany to u mnie podstawa, ale podcięłam włosy. Mniej wiecej tak jak w zeszłym roku - sporo.




Poszło jakieś 10 cm, ale kompletnie nie żałuję. Z resztą spójrzcie na te wdzięczne końcóweczki. Niby ciągle sianko, ale wysoporowatki znają ten ból, nie mniej jednak momentalnie zagęściły się i nie są aż tak wystrzępione. Jeszcze drugie tyle i pozbędę się prawie całkiem farby :) Przy okazji  po podcięciu uważam, że wyglądam lepiej, niż w dłuższych włosach, nieco poważniej.




Tutaj możecie zobaczyć moje refleksy (tak, tak, chodzi mi o ten jaśniejszy pasek pośrodku włosów) z poprzednich farbowań i rozjaśniań.





Staram się na tyle ile mogę nadrobić zagełości na Waszych blogach, mam nadzieję, że moja nieobecność nie sprawia, że uważacie, iż już do Was nie zaglądam. Po prostu brak czasu. Nie będę się z niego tłumaczyć, bo zapewne większość z Was sobie z nim radzi, ale ja nawet nie mam Internetu w domu :) I wybaczcie te odpryski na paznokciach, po pracy to norma! Musiałabym je malować codziennie.

Pozdrawiam!